Witam,
Dzisiaj przeraził mnie poziom kultury osobistej, jaką prezentuje większość posłów VII kadencji Sejmu RP. Gdy przy wystąpieniu Roberta Biedronia, przy sformułowaniu "Cios poniżej pasa" na sali rozległ się rubaszny rechot, aż mnie zmroziło. Reprezentanci narodu, panowie profesorowie, ludzie wykształceni, wyśmiewają nowo wybranego posła. I to za co? Za to, że jest homoseksualistą! Krótka zabawa w skojarzenia "poniżej pasa -> dupa -> pedał hiehiehie" w wykonaniu ludzi, którzy rządzą tym krajem. Skandal?
Nie, to dopiero przygrywka!
Prawdziwy popis dała Julia Pitera w tvn24 - www.tvn24.pl/15690,1,kropka_nad_i.html Poziom wypowiedzi przemilczę, gratuluję panu Biedroniowi opanowania i stalowych nerwów.
Miałem wiele wątpliwości przed wyborami na kogo zagłosować. Zdecydowałem się, z obawami, na Ruch Palikota. Wiecie co? Jestem z siebie w tej chwili dumny.
Wprowadzenie tam ludzi spoza stałego "układu" owocuje tym, że możemy się przekonać jaki poziom reprezentują sobą posłowie - dramatycznie niski, prawda? Zachowania na poziomie późnej podstawówki nie przystają do powagi i rangi polskiego parlamentu. Ja, jako Polak, czuję się tym zażenowany i mam nadzieję, że nie zobaczę w żadnych zagranicznych mediach migawek z tego "incydentu". Byłby wstyd i smród na całą tolerancyjną Europę.
Cieszę się, że ludzie tacy jak Robert Biedroń czy Anna Grodzka znaleźli się w sejmie. Demaskuje to kompleksy i nietolerancję większości posłów. Może dzięki temu, tak zwane "elity", zdadzą sobie sprawę że bycie "innym" od większości nie jest powodem do szydzenia z kogoś, a społeczeństwo przekona się, że są to przede wszystkim ludzie tacy jak my.
ciekawe...
OdpowiedzUsuń