wtorek, 29 listopada 2011

TVN osiągnęło dno

Myślałem, ze szczyt chamskiej reklamy został już dawno osiągnięty.

Myliłem się.

Ostatnio w tvn można zobaczyć wypowiedzi ludzi, o tym co chcieliby zobaczyć w TVN. Szkoda, że opisują istniejące programy. Zaskakujący przypadek, że w ramówce są programy idealnie odpowiadające zapotrzebowaniu "przypadkowych" widzów, prawda?



Nie dość, że widza ma się za idiotę, to jeszcze poziom tych reklamowych wstawek powala na kolana drętwotą "aktorstwa". Niestety, jesteśmy na najlepszej drodze by osiągnąć poziom telewizji amerykańskich - nie dość, że reklama na reklamie, to jeszcze poziom programów woła o pomstę do nieba.

Dlatego oglądam coraz mniej telewizji.

sobota, 26 listopada 2011

Afera w PZPN

Afera w PZPN – było wiadomo, że coś takiego kiedyś wyjdzie.

Interesujące jest, czemu ludzie, którzy doprowadzili do wyboru Laty teraz niszczą go w ten sposób?

Zdzisław Kręcina (sekretarz generalny) i Grzegorz Lato (prezes) PAP
Zastanawiające, jaka jest rola sekretarza generalnego – Zdzisława Kręciny w PZPN. Wszystko wskazuje, że był on szarą eminencją, od której zależało wszystko. Tyle, że zgubiłą go pewność siebie. Grzegorz Kulikowski i Kazimierz Greń (prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej) mieli dość. Dzięki temu pierwszemu mamy nagrania, a dzięki temu drugiemu sprawa ujrzała światło dzienne w mediach.

Pytanie, czy w końcu ten związek padnie i w polskiej piłce będzie normalnie? Czy może zmienią się tylko ludzie, a schematy i kolesiostwo pozostaną bez zmian, ot tylko teraz wszyscy będą bardziej ostrożni?

Miejmy nadzieję, że niedługo z repertuaru kibiców zniknie przyśpiewka „PZPN, PZPN, je*ać, je*ać PZPN”

czwartek, 24 listopada 2011

Kultura w komunikacji publicznej

Irytują mnie często emeryci w środkach komunikacji publicznej. Czasem trafi się miła starsza pani, która podziękuje za ustąpienie jej miejsca, ale niestety to wyjątek a nie reguła.

Dzisiaj myślałem, że mnie krew zaleje. Siedzę sobie na jednym z potrójnych miejsc ( ustawionych wzdłuż okna obok wejścia ) i wsiada taki typowy dziadek, siwy po 60tce. Wkoło ma mnóstwo! wolnych miejsc ale oczywiście prze do przodu autobusu, jakby nie mógł wsiąść z przodu.




I tu pojawia się problem, którym są moje długie nogi zagradzające przejście ( czytałem książkę w pozycji noga na nogę ). Dziadziuś oczywiście ani be ani me tylko próbuje przejść przez moje nogi jak przez powietrze. Mniejsza, że było między moimi nogami a siedzeniami na przeciwko dość miejsca, by przeciętny Amerykanin zmieścił się robiąc jeden krok bokiem… 

Niestety miał pecha, walnął mnie w nogi raz, drugi, w końcu przeszedł mi po nich o mało co nie wywalając się na glebę. Co z tego, że obok, dosłownie 20 centymetrów miał przejście? Najwyraźniej jego duma nie pozwala mu na zbaczanie z środka przejścia. Jak tylko złapał równowagę, obrót w moją stronę i już chciał zacząć taką typową emerycką pyskówkę „jaka to młodzież niewychowana, starszych nie szanuje, nie ustępuje”. 

Cały czas obserwowałem gościa znad książki ciekaw jego zachowania, ale gdy już zaczął mówić „ja…” wstałem. Popatrzyłem z góry, zsunąłem lekko szalik z twarzy ( naciągnięty był na nos ) by móc skontrować jego słowa i dziadziuś nagle zmiękł, zrobił się czerwony i uciekł na jak najdalsze miejsce siedzące.

A morał z tej historyjki jest taki: Nie wymagajmy od innych kultury, gdy jej nie mamy.

środa, 23 listopada 2011

Czytelnictwo wśród młodzieży

Naszła mnie taka refleksja: dlaczego młodzież jest coraz głupsza? 

A potem rozejrzałem się wkoło – durnowate reklamy, programy telewizyjne dla ludzi o poziomie intelektualnym ameby, tabloidy…

Ale, to nie wszystko – ba, to dopiero początek! Według badań Biblioteki Narodowej w 2010 roku 56% Polaków nie przeczytało ŻADNEJ książki! W zeszłym roku ani jednej książki nie przeczytało aż 25% osób z wykształceniem wyższym oraz 33% uczniów i studentów – zatrważające, prawda?





A przecież literatura była tym, dzięki czemu istnieje ten naród. Dzisiaj w zalewie chłamu i tandety coraz mniej młodych ludzi sięga po książki, bo wymagają dla nich za dużo zaangażowania intelektualnego. Łatwiejsze  jest włączenie TV/komputera i obejrzenie programu, serialu, filmu niż przeczytanie rozdziału książki. Nie muszą to być dzieła trudne, wymagające rozległej wiedzy by móc je zinterpretować, ważne by było to słowo pisane. To ono rozwija nas językowo i duchowo bardziej niż pozostałe masowe rozrywki. O nieczytaniu lektur przez uczniów nawet nie wspomnę. Chociaż sam nie przeczytałem wielu, to były również takie, które wspominam jako dzieła o wartości nie tylko poznawczej, ale również rozrywkowej. Szkoda, ze niektórzy nawet nie próbują zmierzyć się z polskimi klasykami.

Raj dla każdego miłośnika literatury
Znajomi czasem pytają mnie, na jakim filmie byłem ostatnio w kinie. A ja zadaję im wtedy pytanie, czy nie lepiej za te pieniądze kupić sobie książkę? ( koszt biletu studenckiego w kinie to u mnie 21 pln w weekend ) Nie dość, że zapewni nam rozrywkę na dłużej, pozwoli nam cieszyć się nią tak jak chcemy – małymi fragmentami lub też w całości, za jednym podejściem, to zawsze będziemy mogli do niej wrócić. Poza tym, czy nie przyjemniejszym jest posiadanie księgozbioru? Widok okładek, tytułów, a także zapach będący mieszaniną farby drukarskiej, kleju, papieru. To wszystko, zamiast folderu na komputerze lub plastikowego opakowania z płytą.

Szkoda, że większość młodych ludzi nie docenia wartości intelektualnej jaka kryje się w książkach.

Duża część z nich znajduje się w mojej biblioteczce.
Ps. W kinie ostatni raz byłem dobre kilka lat temu, za to moja kolekcja polskiej fantastyki pomału ale sukcesywnie rozrasta się.

wtorek, 22 listopada 2011

Godło powraca!


Orzeł powróci!
Można w tym kraju coś osiągnąć buntem społecznym? Można! PZPN ugiął się pod presją społeczeństwa ( i faktem, że na ostatnim meczu kadry nie było zapełniona nawet ¼ stadionu ). Polskie godło, symbol narodowy nie dał wyprzeć się ze świadomości kibiców piłki nożnej, za co wielka im chwała. Biały orzeł w koronie powróci na piersi reprezentantów już w grudniu, a nam pozostaje pytanie, czy wszystko jest na sprzedaż?

Polecam panom z PZPN:

Cyrk na wiejskiej – odcinek 2

W życiu bywa I tak, że jak ktoś sie uprze to nie popuści. Nie inaczej bywa w polskim sejmie…
Robert Biedroń

Poseł Biedroń ma pecha, nie dość, że musi uważać na sformułowania krążące wokół pasa, to nawet próba dowcipkowania ma dla niego poważne konsekwencje.






Ot, błahostka, podczas wypowiedzi posła Telusa(PiS), że niedopuszczalne jest mówienie, że członkowie rządu palą marihuanę, Biedroniowi wyrwało się? A może miał to być żarcik jak on sam twierdzi? Słowa: "Ja palę. Palę...". Jak sam tłumaczy, chodziło o kadzidełka, ot taki dowcip. Słowa te padły z sali, w mediach o nich nie słychać i nie było by afery, gdyby nie trafiły do stenogramu obrad. No i gdyby nie obrońcy narodu, krzyża i uciśnionych - posłowie PiS.

Wniosek o odwołanie posła RP ze stanowiska wiceprzewodniczącego w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka złożony przez klub PiS przypomina mi zachowanie rodem z przedszkola. „Plose Pani, a on powiedział…”. No po prostu dziecinada, rozumiem gdyby poseł Biedroń powiedział wprost „ja palę marihuanę” ale czepianie się niedokończonych sentencji, no proszę was…

Wiecie co? Smutno mi, że na każdym kroku próbuje się pogrążać ludzi z RP. Podczas obrad sejmowych z ław padają różne stwierdzenia, ale nagonka na tą partię musi trwać i najbardziej nawet wydumany i błahy powód jest do tego dobry.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Źródła antyklerykalizmu w Polsce

Trafiłem niedawno na ten artykuł http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1520916,1,zywa-tradycja-polskiego-antyklerykalizmu.read i muszę przyznać, jest to rzecz warta opublikowania na blogu.

Usunięcie krzyża coraz bliżej?

No proszę, czyżby w tym kraju w końcu miało być normalnie? Pani marszałek Ewa Kopacz zwróciła się do Biura Analiz Sejmowych w sprawie krzyża wiszącego w sali plenarnej. Sukces Ruchu Palikota, że po konwencie seniorów sprawa nie upadła? Wydaje mi się, że tak.
Krzyż na sali posiedzeń sejmu fot. PAP / Jacek Turczyk

Wnioskujący za zdjęciem krzyża twierdzą, że jego obecność jest niezgodna z konstytucją, Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz zapisami konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską.

Jako zwolennik tolerancji religijnej kibicuję, by udało się powrócić do świeckiego charakteru państwa. Usunięcie symbolu dominującej religii z sali sejmowej będzie pierwszym krokiem w tym kierunku.

niedziela, 20 listopada 2011

Papież w Afryce

Pięknie, kolejny marketingowy zabieg Watykanu, by ludzie nie zaczęli patrzeć krytycznie na kościół.
Zamiast dofinansować misjonarzy, budować szkoły, dawać ludziom szanse na ‘normalne’ życie mamy co? Kolejna krajoznawcza wycieczka Papieża, której zorganizowanie kosztowało grube miliony.



Benedykt XVI w Beninie /PAP/EPA
Szyderczo brzmią dla mnie słowa wypowiedziane przez papieża:
"Chciałbym zwrócić się z serdecznością do wszystkich, którzy cierpią, do chorych, do tych dotkniętych AIDS i innymi chorobami, do wszystkich zapomnianych przez społeczeństwo. Miejcie odwagę!.
- Papież jest wam bliski w modlitwie i we wspomnieniu. Miejcie odwagę! Jezus chce identyfikować się z małymi, chorymi, chce podzielać wasze cierpienie i rozpoznać w was braci i siostry, by uwolnić was z wszelkiego zła, z wszelkiego cierpienia. Każdy chory, każdy biedny zasługuje na nasz szacunek i naszą miłość, ponieważ poprzez niego Bóg wskazuje nam drogę do Nieba ”

Morał z tego jest jaki? Bądźmy biedni, będziemy bliżej zbawienia! A to, że Watykan obraca taką kasą, że to się w głowie nie mieści? 

Świetnym pomysłem jest modlitwa, w końcu ona nic nie kosztuje. A przecież stać Watykan na to, by wysyłać misjonarzy, zakładać szkoły, kopać studnie – ale nie nie nie, no co wy? Przecież to kosztuje, pal sześć, że misją kościoła powinna być pomoc ubogim. W końcu papież musi mieć na utrzymanie swojej świty… a że pieniądze na to pochodzą z nielegalnych źródeł, to co z tego? polecam ten artykuł tutaj, skala tego zjawiska jest dużo większa.

sobota, 19 listopada 2011

Pierwszy 1000!

Witam wszystkich czytelników!

Chciałbym podziękować za okrągłą liczbę 1000(!) wyświetleń. Przede wszystkim dziękuje tym, którzy zaglądają regularnie na moją stronę - nie ma lepszej nagrody niż świadomość, że ktoś czeka na nasz kolejny post. Tym, którzy odwiedzają mnie sporadycznie, przez Facebooka, lub z innych źródeł, również gorąco dziękuje i polecam polubienie profilu na Facebooku - wtyczka na dole strony. Na tablicy znajdziecie zawsze powiadomienie o nowych wpisach.

Dziękuje również za komentarze, znaczniki lubię to przy postach, oraz ciepłe przyjęcie moich przemyśleń. Zapraszam do konstruktywnej krytyki i nie pozostaje mi życzyć sobie i wam, bym mógł niedługo napisać podobne podziękowanie z okazji 10,000 wyświetleń! :)

Ps. Każdy może anonimowo skomentować treść moich wpisów również na blogu, do czego zapraszam!

Kościół a 2 przykazanie

Trafiłem dzisiaj w liście do redakcji gazety na stwierdzenie, że kościół katolicki usunął drugie przykazanie a dziesiąte rozbił na dwa by zachować ich liczbę. Napisane było, że dotyczyło ono kultu świętych, obrazów – rzeczy, których ja nie uznaję. Zaintrygowany poszukałem więcej informacji i doszedłem do pewnych wniosków: 

Treść przykazania brzmiała tak: „II. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg Twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a czyniący miłosierdzie tym tysiącom tym, którzy mnie miłują i strzegą moich przykazań.” Wg przekładu ks. Wujka 2 Mjż 20,3-17







Skoro tak, to leżenie plackiem przed krzyżem jest złamaniem tego przykazania, tak samo jak modlenie się do świętych i oddawanie im czci. Dlaczego kościół naucza dekalogu bez tego przykazania, w wersji uproszczonej do granic możliwości?

Kościelne witraże
Wydaje się, że logicznym wytłumaczeniem tego typu posunięcia jest chęć dotarcia do niższych warstw społecznych. W czasach, gdy czytanie było umiejętnością elitarną, a książki kosztowały majątek było to posunięcie czysto marketingowe, w końcu im więcej ludzi wierzących, tym wyższe wpływy. A jak przyciągnąć niepiśmiennego chłopa do kościoła? Tym, czego nie widzi, nie ma na co dzień, co robi na nim olbrzymie wrażenie – sztuką: obrazami, rzeźbami, muzyką, śpiewem.









Jest tu duże pole do rozważań na temat tego, czy kościół katolicki łamiąc bezczelnie przykazanie, co jest najcięższym z grzechów, wszak na równi z tym stoi szóste przykazanie, nie zaprzecza sam sobie. Moim zdaniem, jest to sytuacja kuriozalna, łamanie przykazania przez kościół – dla mnie kolejny z wielu powodów by odrzucać kościół w takiej formie. Skoro jego funkcjonowanie jest sprzeczne z zapisami biblii, która jest świętą księga napisaną pod natchnieniem Ducha Świętego i żaden człowiek nie powinien mieć ingerencji w jej treść, to rodzi się pytanie: Wierzymy w Boga na podstawie pisma świętego, czy na podstawie tego co serwuje nam Kościół?

Niedopuszczalne jest dla mnie to, że wersja przykazań, która naucza kościół jest tak diametralnie różna od tej, którą znajdziemy w biblii.

Jest sporo informacji na ten temat w Internecie. Najciekawszym linkiem, z którego zacytowałem treść drugiego przykazania, są te oto materiały dydaktyczne z ośrodka kształcenia biblijnego - http://www.kchds.pl/lbib-pl/14.htm

Palikot krytykuje expose

Dzieje się, oj dzieje się. Premier zaprezentował nam skład przyszłego rządu oraz wygłosił expose. Co na to Janusz Palikot? Krytycznie, jak zawsze, w końcu taka rola opozycji, ale z jedną ważną uwagą, co sam przyznał: „expose było dopasowane do oczekiwań agencji ratingowych i miało na celu niepodniesienie oprocentowania polskich obligacji”.
Janusz Palikot, fot. Jacek Turczyk /PAP

A czym kończy się podnoszenie oprocentowania obligacji? Popatrzmy na Grecję albo Włochy, gdzie ostatnio oprocentowanie osiągnęło zastanawiająco wysoki poziom. W państwach o stabilnej gospodarce (np. Francja ) takie ruchy są minimalne.









Interesujące są słowa Janusz Palikota na temat przynależności Radosława Sikorskiego, Jarosława Gowina i Tomasza Arabskiego do Opus Dei. Członkostwo w tej organizacji nie jest dla mnie niczym zasługującym na krytykę, w kwestii religii każdy ma prawo wierzyć w co chce. Jeśli jednak te informacje są prawdą, myślę, że warto przytoczyć cytat z francuskiego Le Monde. „Istnieje opinia, iż w praktyce (wbrew deklaracjom) Opus Dei dąży do szerzenia wiary katolickiej przy pomocy władz państwowych, np. nieoficjalnej współpracy z hiszpańskimi partiami prawicowymi lub lewicowymi w Portugalii. Zdaniem części dyplomatów, strategią Opus Dei nie jest tworzenie partii politycznej, której elektorat w Europie byłby marginalny, lecz osadzanie "swoich ludzi" na kluczowych stanowiskach państwowych.” (le Monde Diplomatique 1996, artykuł: Résurrection de l'Opus Dei en Espagne (Odrodzenie Opus Dei w Hiszpanii))

Uzasadnione obawy o to, że ministrowie są pod wpływem kościoła, czy nadinterpretacja charakteru ich przynależności?

środa, 16 listopada 2011

Polskie komedie

Wiecie na co czekam? Na to, że w polskim kinie zobaczę dobrą, nie ordynarną i oryginalną komedię.
Wyjazd integracyjny - kolejny gniot

Ostatnio była spora akcja promocyjna filmidła „Wyjazd integracyjny”. Pierwsze skojarzenie – oczywiście, polskie kac Vegas! Znani, lubiani i popularni aktorzy, pomysł zerżnięty wprost z amerykańskiego filmu, i co? I, za przeproszeniem czytelnika, dupa.

„Dzieło” to jest zwyczajnie słabe, a krytycy nie pozostawiają na nim suchej nitki. Budżetu filmu nie znam, ale sądząc po obsadzie, był niemały. Dlaczego zatem znowu wyszło jak zwykle? Zamiast zabawnego filmu dostaliśmy szmatławca, który w sezonie letnim będzie wypełniał ramówkę telewizji? Czy nie mamy w tym kraju reżyserów, scenarzystów na światowym poziomie? Mamy, pytanie tylko, czy bardziej ambitne kino trafiłoby do przeciętnego odbiorcy ( to znaczy zarobiło odpowiednio dużą kasę )?

Rodzi się pytanie, czy nasze społeczeństwo jest tak ogłupione przez kulturę masową, że nie dostrzega, że serwuje się mu szmirę? Trzeba tutaj poruszyć kilka kwestii.

Rewelacyjna francuska komedia
Po pierwsze, dlaczego kina wciskają nam taką chałę? Komercja komercją, ale te filmy wielkich zysków raczej nie robią.

Po drugie, czemu widzowie dają sobie wciskać taką chałturę?

Po trzecie, czy autorzy i aktorzy nie maja przyzwoitości by firmować swoimi nazwiskami gnioty?


Po czwarte, czym będziemy się chwalić za granicą? Wiem, że istnieje ambitne polskie kino, ale to masowe też powinno trzymać jakiś poziom.


Po piąte, dlaczego w innych krajach można zrobić komedię zabawną, niesztampową, pokazującą nie tylko historyjkę, ale również kawałek kultury i obyczajowości, a u nas ciągle te same zgrane motywy i fabuła zerżnięta z amerykańskich produkcji.

wtorek, 15 listopada 2011

Marsz Niepodległości - materiał wideo


Polecam!

Telewizja publiczna

Zastanawialiście się kiedyś, jaka jest misja telewizji publicznej? A jak wygląda to w rzeczywistości?

Zastanawiające prawda? Zamiast kultury, filmów uznanych za wartościowe mamy co? Chłam, kopiowanie zachodnich programów rozrywkowych, w kółko te same filmy, powtórki programów. Nie mam nic przeciwko rozrywce w telewizji publicznej, ale niech to stoi na odpowiednim poziomie, przystającym do telewizji o ogólnopolskim zasięgu ( nie mówiąc już o tym, że państwowej). 
Siedziba TVP w Warszawie


Dlaczego w tym kraju absolutnie wszystko musi być kopią, dostosowaną do polskich warunków, o niższym poziomie ‘artystycznym’ niż pierwowzór? Takiej chały jak np. „Gwiazdy tańczą na lodzie” nie chciałbym nigdy więcej oglądać.

Również TVP INFO, które miało być konkurencją dla Polsat News, czy TVN24, wypada mizernie. Do relacjonowania zdarzeń na żywo nijak się nie daje  ten program, o czym można się było przekonać przy okazji awaryjnego lądowania boeinga na warszawskim Okęciu. Z ciekawością przyjrzałem się, jak wyglądała relacja w TVP INFO i TVN24. Wniosek? Niestety TVP jest wciąż epokę w tyle.
Relacja wyglądała tak – obrazek stojącego samolotu i służb ratunkowych + 1 filmik, nie jak ląduje, tylko jak hamuje na pasie. Do tego nudny komentarz + rozmowy z ekspertami.

Dla porównania TVN24 dysponowało co najmniej kilkoma różnymi nagraniami, którym nie zanudzali widza. Rozmowa w studio była prowadzona w żywym, dobrym tempie, spekulowano o przyczynach, chwalono służby. Niby to samo? Ale w porównaniu z siermiężną relacją TVP to było coś! To było na poziomie wizualnym i merytorycznym klasy światowej.

Jedną z niewielu zalet TVP jest istnienie takich programów jak TVP kultura, czy TVP Historia – realizujące część misyjną TVP. Dlaczego jednak nie są one ogólnodostępne, a TVP Historia ma zmienić nazwę i cel z powodu niskiej oglądalności?


Moim zdaniem, zamiast tworzyć programy tematyczne, więcej miejsca powinno się poświęcać tym zagadnieniom w kanałach obejmujących zasięgiem całą Polskę, a nie tylko tych, które są dostępne przez kablówkę.

poniedziałek, 14 listopada 2011

Proboszcz potępia Ruch Palikota


Sprawa może nie pierwszej świeżości, ale czuję, że muszę ją poruszyć. 
Jak to jest, że ksiądz potępia wiernych za ich poglądy polityczne? W ogłoszeniach parafialnych nazywa wrzodami na ciele parafii, pseudokatolikami zaś o związkach partnerskich pisze per „pedalskie”.


Wydarzenia w Czernikowie pod Toruniem koncentrują w sobie kilka problemów kościoła.

Po pierwsze, zaangażowanie w politykę, które nie powinno mieć miejsca w wykonaniu duchownych jest zjawiskiem nagminnym. Kwestia Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka to temat rzeka, o którym można dyskutować do upadłego. 

Po drugie, zaglądanie w prywatność wiernych. Ba, można to nawet nazwać swoistą inwigilacją, gdy ksiądz sprawdza wyniki wyborów na terenie parafii, a następnie ostro krytykuje tych, którzy głosowali na inne opcje polityczne, niż te uznane przez kościół za nieszkodliwe.

Po trzecie, strach przed jakimikolwiek zmianami, które  mogą wpłynąć na zmianę pozycji kościoła. Zamiast zająć się służbą wiernym, usiłuje zwalczać jakiekolwiek ruchy propagujące nawet nie tyle antyklerykalizm, o którym mówią, lecz tolerancje. 

Osobiście nie odbieram postulatów Ruchu Palikota by zdejmować krzyże jako atak na pozycję i instytucję kościoła. Według mnie, jest to chęć sprawienia, by osoby innej wiary nie czuły się dyskryminowane w miejscach publicznych. W naszej historii okres największej prosperity wiąże się nierozerwalnie z tolerancją religijną i światopoglądową.

Po czwarte, wpisuje się to doskonale w nagonkę medialną na RP, która ma na celu pogłębienie podziałów w społeczeństwie. A kto na tych konfliktach chce się wywindować do władzy? Doskonale wiemy.

niedziela, 13 listopada 2011

Brawo Janusz Palikot!

Inaczej niż zwykle, dzisiaj zamiast narzekań i krytyki kilka słów pochwały dla Janusza Palikota.
Janusz Palikot, fot. PAP/Leszek Szymański

"To jest haniebne, że poszło w kierunku szczucia jednych ludzi nad drugich. Jarosław Kaczyński całą swoją nadzieję wiąże z tym, że dojdzie do rozlewu krwi - mówił w programie "Kawa na ławę" na antenie TVN 24 Janusz Palikot. - My wystosujemy pismo w sprawie skandalicznego siania nienawiści. Kaczyński czyha na zamieszki."



Brawo, nareszcie ktoś nie boi się powiedzieć jasno i wprost o zamiarach Jarosława Kaczyńskiego, o jego chęci wywindowania się do władzy kosztem przeciętnych obywateli.

Przerażające są słowa Jarosława Sellina, które padły w tym samym programie:
  W trzech autokarach przyjechały bojówki niemieckie - powiedział poseł PiS. - Niemcy przyjeżdżają do Polski, żeby walczyć z antysemityzmem. Oni zaatakowali grupę rekonstrukcyjną w mundurach, bo skojarzyli im się z jakimś faszyzmem, czy antysemityzmem - dodał.

Zaatakowali grupę rekonstrukcyjną w mundurach by walczyć z antysemityzmem? Polski poseł broni niemieckich zadymiarzy? Ręce mi opadły.

sobota, 12 listopada 2011

Kaczyński: Niemcy bili Polaków - wina Tuska

Proszę Państwa, czy jest na sali lekarz? Takie słowa powinny paść po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który za winnego wydarzeń 11 listopada w Warszawie wskazał premiera Donalda Tuska.

Czy on, jako były premier, do reszty zapomniał co wchodzi w kompetencje prezesa rady ministrów? Czy w swojej nienawiści liczy na to, że ludzie ( a raczej ciemnota ) uwierzy w to, że za działania policji, administracji, która pozwoliła na zorganizowanie tego typu wieców, odpowiada szef rządu?

Trzeba być skończonym, nie bójmy się tego słowa, głupcem, by wypowiadać takie słowa.
Jarosław Kaczyński
"W dniu święta niepodległości Niemcy, oczywiście nie mówię tu o wszystkich Niemcach, bili Polaków przy w gruncie rzeczy bierności policji za to, że noszą jakieś oznaki (narodowe - PAP). To jest sytuacja można powiedzieć symboliczna. W kto za nią odpowiada? Donald Tusk" grzmiał Kaczyński.

Równie dobrze można oskarżyć premiera o to, że jest susza/powódź/tornado/cyklon/apokalipsa.

Kwestia reakcji policji – uważam, że mówiąc kolokwialnie dali ciała, bo można było odizolować grupy awanturników od uczestników marszu. Marszu w którym udział brały rodziny z dziećmi, normalni ludzie, a nie jak to się kreuje w mediach „pseudokibice, zadymiarze i margines społeczny”. Pisałem już o tym, że smutne jest to, że w Warszawie nie mogło być tak jak na przykład w Gdańsku czy innych miastach.

 Ludziom odebrano prawo do manifestowania swojego patriotyzmu we własnym kraju! Przecież to chore, tak samo jak obarczanie winą za to premiera.

Krytykowanie reprezentacji


Wkurza mnie, gdy ktoś w felietonach pisze o tym, jak to nasza reprezentacja zawaliła mecz z Włochami. Przecież piłkarsko to dwa zupełnie różne światy! A po pierwsze i najważniejsze – to tylko spotkanie towarzyskie, a nie mecz o jakiekolwiek punkty. Celem nadrzędnym jest Euro i jak najlepszy rezultat podczas turnieju. Moim zdaniem to dobrze, że Włosi pokazali nam nasze miejsce.

Po 2:2 z Niemcami można było odczuć takie „jesteśmy już gotowi!” a tu psikus.

Jest kilka pozytywów wynikających z tego meczu:
- nie przegrali go w szatni, wyszli by walczyć i do pierwszej straconej bramki wyglądało to naprawdę nieźle.
- determinacja, pełne zaangażowanie, nie odstawianie nogi – tego się wymaga i to było obecne w ich grze.
Damien Perquis walczący w obronie fot.Andrzej Grupa
- kreowanie sytuacji  w ataku szło im początkowo naprawdę sprawnie, grali futbol przyjemny dla oka i można stwierdzić, że zabrakło szczęścia a nie umiejętności by zamienić to na bramki.
- Kibice dali jasno do zrozumienia PZPN, że nie podoba im się zmiana godła na pseudo-nowoczesne logo.

Nie można jednak zapomnieć o największej wadzie naszych piłkarzy – delikatnej psychice. Po utracie pierwszej bramki cofnęli się, jakby ktoś podciął im skrzydła ( może to brak orzełka? ). Tutaj potrzeba najwięcej pracy, by nauczyć ich walczyć do końca, wierzyć w swoje umiejętności.

piątek, 11 listopada 2011

Marsz Niepodległości

Data symboliczna - 11.11.11. Pozornie zwykła kombinacja cyfr, ale ma swoje niebagatelne znaczenie. Wszak to Święto Niepodległości! I co w związku z tym? Niestety, jak zwykle.

Pierwsze starcia uczestników "Marszu Niepodległości" z policją/fot. L. Szymański /PAP
Po ulicach Warszawy przetoczyła się, a może jeszcze do tej pory przetacza, szara masa ludzi, którzy za punkt honoru stawiają sobie zwrócenie na siebie medialnej uwagi i umniejszenie rangi tego dnia.

Naprawdę, Marsz Niepodległości, na którym sam chciałem się pojawić, nie powinien służyć temu, by walczyć z policją, innymi marszami/wiecami/ustawkami/czymkolwiek. Dość w naszej historii było walki. Żyjemy w takich czasach, gdzie możemy o sobie z dumą powiedzieć „Jesteśmy Polakami”. Nie zawsze tak było, i naprawdę ciepło się robi na sercu, gdy na ulicach wiszą biało czerwone flagi… Szkoda, naprawdę szkoda, że Marsz sprowadził się do awantury. Jaki cel mają Ci ludzie w tym, by w dniu, kiedy każdy może z dumą zamanifestować swoje uczucia do Ojczyzny, wywoływać zamieszki, palić wozy transmisyjne telewizji…

Przecież to dzicz, swołocz i hołota, którą powinno się raz a dobrze spacyfikować. Nie powinno być tolerancji dla propagowania… właśnie czego? Bezideowy tłum, chcący za wszelką cenę zepsuć nam okazję do świętowania - tak właśnie wyglądały dzisiejsze kontrmanifestacje.

http://www.tvn24.pl/-1,1723970,0,1,ludzie-chowali-sie-wszedzie--gdzie-sie-dalo,wiadomosc.html
materiały wideo z zajść


Wstyd mi za tych „Polaków”. 

Czy naprawdę w tym kraju, w takim specyficznym dniu,  zamiast poczucia wspólnoty narodowej, dumy z historii, kultury musimy oglądać coś takiego?

czwartek, 10 listopada 2011

Cyrk na Wiejskiej - odcinek 1

Witam,

Dzisiaj przeraził mnie poziom kultury osobistej, jaką prezentuje większość posłów VII kadencji Sejmu RP. Gdy przy wystąpieniu Roberta Biedronia, przy sformułowaniu "Cios poniżej pasa" na sali rozległ się rubaszny rechot, aż mnie zmroziło. Reprezentanci narodu, panowie profesorowie, ludzie wykształceni, wyśmiewają nowo wybranego posła. I to za co? Za to, że jest homoseksualistą! Krótka zabawa w skojarzenia "poniżej pasa -> dupa -> pedał hiehiehie" w wykonaniu ludzi, którzy rządzą tym krajem. Skandal?

Nie, to dopiero przygrywka!

Prawdziwy popis dała Julia Pitera w tvn24 - www.tvn24.pl/15690,1,kropka_nad_i.html Poziom wypowiedzi przemilczę, gratuluję panu Biedroniowi opanowania i stalowych nerwów.

Miałem wiele wątpliwości przed wyborami na kogo zagłosować. Zdecydowałem się, z obawami, na Ruch Palikota. Wiecie co? Jestem z siebie w tej chwili dumny.

Wprowadzenie tam ludzi spoza stałego "układu" owocuje tym, że możemy się przekonać jaki poziom reprezentują sobą posłowie - dramatycznie niski, prawda? Zachowania na poziomie późnej podstawówki nie przystają do powagi i rangi polskiego parlamentu. Ja, jako Polak, czuję się tym zażenowany i mam nadzieję, że nie zobaczę w żadnych zagranicznych mediach migawek z tego "incydentu". Byłby wstyd i smród na całą tolerancyjną Europę.

Cieszę się, że ludzie tacy jak Robert Biedroń czy Anna Grodzka znaleźli się w sejmie. Demaskuje to kompleksy i nietolerancję większości posłów. Może dzięki temu, tak zwane "elity", zdadzą sobie sprawę że bycie "innym" od większości nie jest powodem do szydzenia z kogoś, a społeczeństwo przekona się, że są to przede wszystkim ludzie tacy jak my.

środa, 9 listopada 2011

Polska młodzież


Wracałem dzisiaj z ćwiczeń na uczelni i widzę na przystanku 3 dzieciaków w wieku max 12 lat. Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy – dlaczego takie gnoje już palą papierosy? Każdy z nich ze szlugą w łapie, do tego jakaś technorąbaninka z telefonu. Co z tymi polskimi dzieciakami się stało?! Nie chce brzmieć jak stary dziad, ale muszę to stwierdzić – za moich czasów tego nie było! Degeneracja zaczyna się już w wieku nawet nie tyle gimnazjalnym ( o czym zresztą mówi się dosyć sporo ) ale już w późnej podstawówce ( tak „na oko”). Jeśli przyszłością tego narodu są ludzie, którzy w wieku 12 lat myślą, że wszystko im wolno, że zakazy są po to by je łamać a palenie ( a może i alkohol? ) są po prostu cool, to czarno widzę nasze społeczeństwo za 2-3 dekady.

wtorek, 8 listopada 2011

Koszulki reprezentacji piłkarzy

Przeglądając internetowy serwis informacyjny ( zrobiłbym im nawet reklamę, bo często tam zaglądam, ale podpadli mi dzisiaj ) rzucił mi się w oczy news o nowych koszulkach reprezentacji. Zaciekawiony, jak będzie wyglądać nasza kadra na euro, otwieram linka, czytam... Pierwsza myśl - to jakaś kpina?! Nie no to są żarty! Koszulka reprezentacji POLSKI bez godła?! Bez orzełka na piersi?! A co ze słynnym graniem z orzełkiem na piersi, o którym tyle mówili piłkarze chcący grać w kadrze?!

To jest po prostu szczyt, że znalazło się miejsce na logo PZPN, znaczek euro 2012 ale na orła w koronie już nie!
Reprezentacja Polski w nowych strojach
Pomysł umieszczenia numeru na czerwonym prostokącie uważam, za również wybitnie nie trafiony. Naprawdę, ktoś musiał wziąć olbrzymią kasę od PZPN by klasyczne i estetyczne czerwone cyfry na białym tle zastąpić czymś takim?

Wisienka na torcie - autor tekstu na portalu, na którym czytałem o tym, napisał, że koszulka warzy 149 gramów. Tak, warzy.
Dzisiaj odrobinę uwagi poświecę polskiemu sejmowi. Zawsze było tak, że każda partia miała swojego wicemarszałka sejmu. Kwestia tradycji i dobrego zwyczaju, prawda? Aż do dzisiaj, kiedy to kandydatce Ruchu Palikota zabrakło głosów by zostać wicemarszałkiem.
Wyniki głosowań?
Cezary Grabarczyk: 445 głosów poparcia.
Marek Kuchciński: 439.
Eugeniusz Grzeszczak: 454.
Jerzy Wenderlich: 436.
Wanda Nowicka ( kandydatka Ruchu Palikota ): 192.

Wybór posłanki Wandy Nowickiej w moich oczach był najbardziej rozsądna i nie kontrowersyjną decyzją jaką mógł podjąć Ruch Palikota. Nie jest to tak zwana osoba znikąd tylko postać istniejąca w mediach, a przede wszystkim w polityce od lat.

Rodzi się pytanie, czy politycy PO, PiS, PSL, SLD obawiają się aż tak Ruchu Palikota?
Dużo w moich oczach zyskał dzisiaj Janusz Palikot, który przy okazji szowinistycznych słów Ludwika Dorna nie bał się podnieść głosu z ławy sejmowej. "Proszę przerwać to szowinistyczne wystąpienie, dość tego kabaretu narodowo-katolickiego!" - mocne, ale celne słowa.

Najwięksi przegrani od lat - PiS w swoim stylu, jak zawsze. Ciekawe, czy w następnych wyborach ktoś się znowu nabierze na ich nagłe złagodnienie? Poniżej wszelkiej krytyki jest atakowanie nowo wybranej marszałek sejmu za Smoleńsk. 



Podsumowując - Cyrk na Wiejskiej znów działa!





poniedziałek, 7 listopada 2011

Prasa

Kupiłem dzisiaj gazetę, rzadko mi się zdarza, ale tygodnik ten czytam regularnie. Otwieram na felietonie JKM i przecieram oczy ze zdumienia! Czy ktoś w tym kraju naprawdę ma nas za skończonych debili?! Nie, nie chodzi mi o poglądy pana Janusza, w końcu są one jak dupa, każdy ma swoje. Czy ktoś naprawdę liczy, że czytelnicy nie zauważą, że jest to ten sam felieton, który pojawił się w tej samej gazecie, w tej samej rubryce, rok temu? No to już jest szczyt! A co najzabawniejsze, treść felietonu odnosi się do Marszu Niepodległości, co za pech, że dzisiaj jest dopiero 7 listopada....

niedziela, 6 listopada 2011

Parę słów o pseudo gangsterach



Dzisiaj kilka słów na temat zjawiska "jp" popularnego wśród gimnazjalistów. Zamiast pastwić się nad samą "kulturą jp" chciałbym podsumować warstwę czysto muzyczną... Nie no, szkoda mojego czasu, zapraszam do zapoznania się z najlepszą szyderą na tą subkulturę: 

sobota, 5 listopada 2011

Włączyłem dzisiaj telewizor. TVN24 – Ziobro i spółka, przeskakuje na Polsat – to samo, TVP – a jak myślicie? Kogo w tym kraju tak naprawdę obchodzi, że z wodzowskiej partii wyleciały 3 pionki? No właśnie.  Zagraniczne media – Grecja, Grecja, Grecja. Ciekawe, że powódź w Tajlandii już się skończyła, ludzie w rogu Afryki przestali głodować, Turcja wróciła do normalności, Kolumbia wygrała z organizacjami zajmującymi się produkcją i handlem narkotykami, Polska jest bezpieczna energetycznie i nie grozi nam brak prądu/konieczność kupowania energii za granicą, i wiele wiele innych spraw – to są rzeczy ważne, o wymiarze globalnym, a nie ta papka informacyjna serwowana nam 24 godziny na dobę, byleby tylko ogłupić ludzi. Wkurwić się można, widząc przy śniadaniu po kilka razy to samo.

piątek, 4 listopada 2011

Witam!


Postanowiłem pisać tutaj o rzeczach, które mnie irytują, drażnią, wkurzają. Codzienne sytuacje, newsy, zjawiska społeczne, kultura oraz wszystko co przykuje moją uwagę.