Dzisiaj odrobinę uwagi poświecę polskiemu sejmowi. Zawsze było tak, że każda partia miała swojego wicemarszałka sejmu. Kwestia tradycji i dobrego zwyczaju, prawda? Aż do dzisiaj, kiedy to kandydatce Ruchu Palikota zabrakło głosów by zostać wicemarszałkiem.
Wyniki głosowań?
Cezary Grabarczyk: 445 głosów poparcia.
Marek Kuchciński: 439.
Eugeniusz Grzeszczak: 454.
Jerzy Wenderlich: 436.
Wanda Nowicka ( kandydatka Ruchu Palikota ): 192.
Wybór posłanki Wandy Nowickiej w moich oczach był najbardziej rozsądna i nie kontrowersyjną decyzją jaką mógł podjąć Ruch Palikota. Nie jest to tak zwana osoba znikąd tylko postać istniejąca w mediach, a przede wszystkim w polityce od lat.
Rodzi się pytanie, czy politycy PO, PiS, PSL, SLD obawiają się aż tak Ruchu Palikota?
Dużo w moich oczach zyskał dzisiaj Janusz Palikot, który przy okazji szowinistycznych słów Ludwika Dorna nie bał się podnieść głosu z ławy sejmowej. "Proszę przerwać to szowinistyczne wystąpienie, dość tego kabaretu narodowo-katolickiego!" - mocne, ale celne słowa.
Najwięksi przegrani od lat - PiS w swoim stylu, jak zawsze. Ciekawe, czy w następnych wyborach ktoś się znowu nabierze na ich nagłe złagodnienie? Poniżej wszelkiej krytyki jest atakowanie nowo wybranej marszałek sejmu za Smoleńsk.
Podsumowując - Cyrk na Wiejskiej znów działa!
A jednak, w brawurowym pojedynku między Beatą Kempą a Wandą Nowicką, to ta druga odniosła, może nie spektakularne, ale ważne zwycięstwo. Swoją drogą, czy popłuczyny z PiS nie przesadzają z zachłannością? Przecież to byłoby 2 wicemarszałków (formalnie) z PiS.
OdpowiedzUsuń